Zima jak dotąd nie dopisuje, w ramach małej rekompensaty proponuję literacką podróż do mroźnej Skandynawii. Lekturą lutego będzie mini-powieść norweskiego pisarza Tarjei Vesaasa "Pałac lodowy" (1969). Wydawca o książce napisał następująco:
"Pałac lodowy" jest to poetycka baśń opowiedziana w sposób realistyczny, bez najmniejszej domieszki elementu literackiej fantastyki. Baśniowość książki wynika stąd, że autor ukazuje w niej świat widziany oczyma dziecka, jedenastoletniej dziewczynki, która po raz pierwszy przeżywa wielką, egzaltowaną przyjaźń i po raz pierwszy styka się ze śmiercią. Niewiele jest w całej literaturze światowej utworów poświęconych dziecku, które dorównałyby kunsztem artystycznym i wnikliwością psychologiczną dziełu Vesaasa.
Dla zachęty dodam, że książka ma zaledwie 132 strony, wersję elektroniczną można pobrać tu. Zainteresowanym mogę przesłać wolny od wirusów plik mailem.
Początek dyskusji: piątek 24 lutego 2012 r. Zapraszam serdecznie;)
***
Sprawa lektury marcowej
A teraz sprawa kolejnej lektury - w ubiegłym roku obiecywałam, że omówimy "Świniobicie" Magdy Szabo. Książka była wówczas jeszcze dostępna za niewielkie pieniądze, obecnie sytuacja nie wygląda już tak dobrze. Stąd moje pytanie do Klubowiczów: czy chętni na lekturę "Świniobicia" mają dostęp do książki? Jeśli nie, trzeba będzie zrezygnować z Szabo, jej powieści dla dorosłych są niestety prawie niedostępne. Będę wdzięczna za odzew.
ja chcę świniobicie!!!!! a książka jest w miarę dostępna i to za niewielkie pieniądze. Mogę też poszukać wersji elektronicznej
OdpowiedzUsuńJa też chcę;) Gdybyś znalazła, to będę b. wdzięczna, dobra kobieto;)
OdpowiedzUsuńJa mam Szabo, przezorny zawsze zaopatrzony:) a o Pałac lodowy poproszę:D
OdpowiedzUsuńPo cichu liczyłam na to, że niektórzy zakupią te allegrowe egzemplarze, które na jesieni były jeszcze po 3 zł;)
OdpowiedzUsuńPlik zaraz podeślę.
Być może klubowicze wykupili całe Świniobicie i nie ma powodów do zmartwień:) Jakiś samotny egzemplarz jeszcze pokutuje na allegro, nawet niedrogo:)
OdpowiedzUsuńTeż go wczoraj widziałam;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Szabo kiedykolwiek doczeka się wznowień.
Kusiłem jedno wydawnictwo, ale jakoś nie było entuzjazmu. Jak zwykle: "trzeba przemyśleć", "to nie jest decyzja do podjęcia w pięć minut":P
OdpowiedzUsuńNie wątpię;)
OdpowiedzUsuńA to nie PIW ma do niej prawa?
OdpowiedzUsuńW tej chwili jest za 8,50+ przesyłka w opcji kup teraz, to jeszcze nie tragedia:).
PIW to może mieć co najwyżej prawa do polskich tłumaczeń, zależnie od umów z tłumaczami, jakie zawierał.
OdpowiedzUsuń--> Iza
OdpowiedzUsuńSytuacja PIW-u jest ostatnio skomplikowana, kto się teraz w tym rozezna...
--> Zacofany.w.lekturze
Ciekawe, czy tłumaczki Szabo jeszcze żyją.
Zawsze pozostają spadkobiercy, można też na nowo tłumaczyć, żeby się nie bujać z szukaniem:)
OdpowiedzUsuńMnie się zdaje, że wręcz trzeba na nowo tłumaczyć;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak te powieści z lat 60., ale Abigel i Staroświecka są bardzo przyzwoicie przełożone i nie widzę potrzeby; ewentualnie tu i ówdzie jakaś redakcyjna poprawka. Ja lubię tłumaczenia dokonywane w miarę równolegle z wydaniem oryginału, jest klimat epoki.
OdpowiedzUsuńAkurat do tłumaczeń Szabo nic nie mam, ale np. przekład "Skromnej róży" Murdoch wymagałby wielu poprawek. A "W sieci" - to już sam wiesz;)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha... Podoba mi się ta 132-stronicowa zachęta ;) Idziesz z duchem czasu, rzec by można ;)
OdpowiedzUsuńCo do "Świniobicia": mam już od dawna, wprawdzie, swój egzemplarz, ale regularnie sprawdzam na Allegro aukcje z Szabo w roli głównej i zauważyłam, że tragedii z dostępnością naprawdę nie ma. Różne tytuły, w tym rzeczony, pojawiają się z różnorodną częstotliwością za śmieszne kwoty (wyłączając, oczywista, wiadomy)i cierpliwy czatujący bez problemu kupi, co mu potrzebne. Nie sadzę więc, żeby były kłopoty z zaopatrzeniem się.
W wersji pdf tylko ok. 60 stron;)
OdpowiedzUsuńI obyś miała rację w kwestii Szabo.
Ja czytałam "Świniobicie" niedawno i uważam, że jest świetna - bardzo bym chciała, żeby ta książka była przedmiotem dyskusji klubu :-)
OdpowiedzUsuńWiele wskazuje na to, że będziemy omawiać ją w marcu;) Zapraszam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że "Pałac lodowy" będzie klubową książką w lutym! Czytałam. Mam nadzieję, że na Was też zrobi duże wrażenie. Przed rozpoczęciem lektury proponuję zgromadzić kilka cieplutkich kocyków i otoczyć się parującymi kubkami herbaty. :)
OdpowiedzUsuńMam "Świniobicie" w wersji książkowej, więc w moim przypadku nie będzie problemu. Jestem za. :)
Nie będę ukrywać, że skorzystałam z Twojej dawnej sugestii w kwestii "niedługiej powieści z lit. skandynawskiej";).
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mnie cieszy ilość właścicieli "Świniobicia";) Wiem też, że sporo osób jest już PO lekturze.
To bardzo się cieszę! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli książka Wam się nie spodoba, nie skażecie mnie na hibernację. :)
Może nikt nie doczyta, czyj to był podszept;)
OdpowiedzUsuńBędę się tajniaczyć, przykryta śnieżną pierzynką. :)
OdpowiedzUsuńNaturalnie tą książkową, bo prawdziwego śniegu jak na lekarstwo. Przyznam, że do "Pałacu lodowego" najbardziej zachęcił mnie fakt, że na podstawie jego "Ptaków" nakręcono film "Żywot Mateusza". Ot, taka pokrętna motywacja;)
OdpowiedzUsuńMotywacja w pełni zrozumiała. To świetny film.
OdpowiedzUsuńA widziałaś Aniu tę nowość?
Owszem, nawet zastanawiam się nad zakupem - jest teraz w promocji w merlinie;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, cena zachęcająca. Niepokoi mnie tylko to, że opis brzmi trochę horrorowato. :)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Chyba po "Pałacu..." sięgnę po "Ptaki", a potem się jeszcze namyślę. Do tego czasu na pewno zdarzy się kolejna promocja;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńczy mogłabym się podłączyć do klubu na lutową lekturę? Od dawna jej poszukuję (ktoś kiedyś pisał na jakimś forum książkowym baaardzo zachwalając!) i chętnie bym o niej potem podyskutowałam - a że termin odległy, to mam szansę na to, że przeczytam ;)
Tylko, czy mogłabym prosić o przesłanie na maila - maniaczytania@gazeta.pl?
Dziękuję,
pozdrawiam :)
Zapraszam do dyskusji, zgoda nie jest potrzebna;) Nowy głos zawsze się przyda. Plik podeślę, nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do przeczytania;)
Witam :) też z chęcią dołączyłabym do dyskusji. "Pałac lodowy" przeczytałam właśnie dzięki temu, że zerknęłam na Twoją stronę. "Świniobicie" pożyczyłam, więc do marcowej dyskusji też się zgłoszę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsardegna
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam, nie tylko w lutym i w marcu.;) Miło będzie Cię gościć.
Być może też uda mi się włączyć w jedną z dyskusji, choć w lutym może być ciężko...
OdpowiedzUsuńKasiu
OdpowiedzUsuń"Pałac lodowy" to góra dwa popołudnia, książkę czyta się b. szybko - zachęcam.;) I zapraszam w dowolnej chwili.