Akcja „Balladyny” toczy się w niewielkim ośrodku badawczym na skraju puszczy, nad jeziorem Gopło w województwie kujawsko-pomorskim. W zaniedbanym, podupadającym ośrodku młodzi naukowcy (m.in. Alina, Balladyna, Filon) modyfikują genetycznie nasiona roślin uprawnych dla okolicznych przedsiębiorstw rolniczych. Zimą, podczas czynności pomiarowych na jeziorze Gopło, do przerębli wpada pracownik techniczny – Grabiec. Cudem uratowany twierdzi, że na dnie jeziora widział obcą, nieludzką istotę, mutanta... Potajemnie próbuje ją odszukać kierowany niezrozumiałym afektem do „nieczłowieczego”. Tymczasem ośrodek odwiedza polski inwestor, marzący o rolniczym, nowoczesnym imperium z nawiązaniami do odległej tradycji – chce przejąć placówkę i rozwinąć projekt modyfikowania genetycznego.
Twórcy spektaklu podążają krok po kroku za fabułą Słowackiego w autorskiej scenerii i własnymi słowami. Mimo biotechnologicznego tła, pozostaje to jednak dramat skoncentrowany na Balladynie, jej czynach i ewolucji jej psychiki.
Julek, co Ty na to?;)
Skoro mnie, osobie żyjącej na przełomie XX i XXI wieku trudno to sobie wyobrazić, Julek zapewne wykonałby samobójczy skok do przerębli. :)
OdpowiedzUsuńRyzykowałby, że wyłowi go pracownik techniczny.;)
UsuńBiada uczniom, którzy zamiast czytać oryginał pójdą do teatru.;)
Wyobrażam sobie minę polonistki przy próbie streszczenia. :)
UsuńChoć ponoć jest to "dramat skoncentrowany na Balladynie, jej czynach i ewolucji jej psychiki" i tak chyba nikt na takie drobiazgi nie zwraca uwagi przy tylu atrakcjach i niespodziankach fabularnych. :)
Doczytałam się, że spektakl przeznaczony jest dla widzów od 18. roku życia. Paradoksalnie taka uwaga może wzbudzić ciekawość i zachęcić młodzież do czytania.;)
UsuńSądząc po plakacie proces ewolucji Balladyny miał nieoczekiwany przebieg.;)
To wszystko przez modyfikację genetyczną. :)
UsuńOgraniczenie wiekowe plus plakat mogą podziałać wręcz jak magnes! :)
Gdybym była licealistką, na pewno chciałabym to zobaczyć.;)
Usuń"Balladyna" a la "Wesele w Atomicach". :)
UsuńCzyli dwa grzybki w barszcz.;)
UsuńA to nagie dziewczątko ma zapewne zachęcić miłośników niedojrzalych jabłek?
OdpowiedzUsuńAlbo niedojrzałych malin.;) Tak się zastanawiam, czy zważywszy na laskę nie jest to Balladyna w wieku podeszłym, naturalnie po modyfikacjach genetycznych. Skoro naga (ale w modnych butach), to może uciekła z laboratorium?;)
UsuńAutorka plakatu tj. Aleksandra Waliszewska przeważnie w specyficzny sposób przedstawia kobiety.
To jest ostrzeżenie przed apokalipsą, jaką ściągnie na nas GMO i mutowanie wszystkiego:) Pewnie jeziorny mutant to szczupak zdegenerowany przez ścieki z ośrodka badawczego:P
OdpowiedzUsuńNa pewno! Ciekawe, na czym jeździ Goplana w tym spektaklu. Motor już był, może quadem?
UsuńMotorówką i na nartach wodnych po Gople:)
UsuńTo jest przednia myśl! Obowiązkowo w stringach.;)
UsuńHm, to sobie skórę poździera na tych nartach:P Ale na motorówce może się już wylegiwać w bieliźnie:)
UsuńAle ona na nartach ma jeździć, nie na pupie.;)
UsuńJak mało wprawna, to może często upadać, a woda jak papier ścierny przy dużych prędkościach:PP
UsuńMnie się wydaje, że Goplana to taka superwoman, więc może dałaby radę?;) Co innego Balladyna. Przypomniało mi się, że w którymś filmie Ewa Szykulska w skąpym stroju pływała na nartach.
UsuńPrzypomnij sobie koniecznie, co to był za film :)
UsuńChyba "Jak powstali Skaldowie", ale głowy nie dam.;)
UsuńA to nie tam grała na wiolonczeli?
UsuńTrzeba obejrzeć, film jest chyba na YT. Na pewno była tłem do jakiejś piosenki.
UsuńNo to pewnie to jest ten sam film:)
UsuńTak podejrzewam.;)
UsuńNajpierw przeczytałam opis spektaklu i pomyślałam "Julek się w grobie przewraca". A dopiero potem przewinęłam w dół i zobaczyłam obrazek :-)
OdpowiedzUsuńWizja Goplany w stringach sunącej na nartach wodnych... bezcenna :-D
Dzisiaj teatr bez golizny (i tańca) to rzadkość, stąd te stringi.;) A rysunek - sama rozumiesz.;)
Usuń