Minipowieść z 1988 roku, która według informacji na okładce stała się w Norwegii bestsellerem, doczekała ważnej nagrody, a nawet ekranizacji. Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem ten fenomen.
Herman to chłopiec ok. 10-letni, z natury samotnik, nękany przez kolegów z klasy. Jest dzieckiem wyjątkowo bystrym i o dużej wyobraźni, jego inteligentne riposty potrafią dorosłych wprawić w konsternację. Zapada na nietypową w dzieciństwie chorobę - zaczyna łysieć i w krótkim czasie całkowicie traci włosy. Naturalnie cierpi z tego powodu, ale to reakcje otoczenia są tu najciekawsze.
Rodzice starają się zaradzić sytuacji, podnoszą - z marnym skutkiem - syna na duchu. Nieco inaczej jest w szkole - początkowo wszystkich denerwuje zydwestka noszona przez Hermana także na lekcjach. Kiedy prawda wychodzi na jaw, przestają chłopca zauważać - i nauczyciele, i koledzy. Z chwilą pojawienia się peruki ich zachowanie ulega kolejnej zmianie: dają chłopcu fory i pozwalają wygrywać, co główny zainteresowany odbiera jako litość.
I ten aspekt psychologiczny jest w książce najciekawszy, bo proces godzenia się z chorobą został przedstawiony dość sztampowo. Oto po usłyszeniu kilku budujących historyjek od starszych osób, które borykają się z poważnym problemem, Herman zaczyna bardziej optymistycznie patrzeć na swoją przyszłość. Dodajmy do tego nowo zyskaną przyjaciółkę i otrzymamy coś, co doskonale znamy przynajmniej z wielu filmów.
Powieść raczej przeciętna, niezbyt pomaga jej nawet dość oryginalny główny bohater. Oby "Półbrat" tego samego autora okazał się lepszy.
Moja ocena: 6/10
Lars Saabye Christensen, "Herman", Świat Literacki, 2000
wiesz co, podziele sie swoja nienaukowa i pelna przesadów opinia: im bardziej na pólnoc tym mniej krytyczne ludy (cala energie musialy poswiecic na przetrwanie?). im ksiazka bardziej pólnocna, to tym bardziej naiwna - widze to na przykladzie kryminalów. szwedzka (z korzeniami finskimi) aino trosell i jej proletarackie kryminaly wolaja o pomste do nieba, karim fossum próbuje, ale jej to slabo wychodzi, zas arnaldur indridason to juz tylko niedostateczny plus - plus za dobre checi. jostein gaarder i jego "swiat zofii" to abjeczki dla dzieci. to jas juz wole "dziewcze ze slonecznego brzegu" z przedwojennego okresu fascynacji skandynawia. tylko ibsen sie zdecydowanie broni. nie wie jak hamsun, bo po filmie "hamsun" nabaralam d faceta zdecydowanej awersji i nie zmusilam sie nawet do "glodu"
OdpowiedzUsuńogólnie lepiej wiec ksiazek norweskich unikac...
Gaarder zupełnie do mnie nie trafił, Fossum znam z jednej powieści, niezbyt porywającej;) Ale Hamsuna muszę coś przeczytać, z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńCo do awersji to ja mam podobne odczucia w stosunku do Naipaula. Życie prywatne artysty a jego twórczość to dwie różne sprawy, ale człowiek się jednak sugeruje...
W ogóle autora nie znam i nawet nazwisko nie bardzo kojarzę ("Jubel" może napisał? bo tylko to mi do głowy przychodzi). A Ty już następny tytuł masz w zanadrzu...
OdpowiedzUsuńKolejne braki będę musiała nadrobić zatem :)
oj, kiedy naipaul b dobrze pisze! rzeczywiscie, paskudny charakter i chodzca obluda, ale jak sie przemozesz, to nie pozalujesz - obiecuje na mur-marmur! :-)
OdpowiedzUsuńmaioofka -->
OdpowiedzUsuńTak, "Jubel" to dzieło tego samego Christensena;) Niestety również niezbyt przypadł mi do gustu, ale o "Półbracie" słyszałam same dobre rzeczy, więc spróbuję. Do trzech razy sztuka;)
Sygryda -->
Naipaula znam tylko "Pół życia", które raczej mnie irytowało podczas lektury. Tematyka była ciekawa, ale styl mnie rozczarował. Niemniej dam mu drugą szansę;)
Pozdrowienia;)
polecam szczególnie dwie pozycje - tytulów nie pamietam, ale moge ci sprawdzic. pierwsza o hindusie z rodziny kupieckiej, kt znajduje sie w srodku rewoly w afryce. druga o hindusie (?), kt osiedlil sie na brytyjskiej prowincji. poszukac tytulów?
OdpowiedzUsuńTa pierwsza to chyba A Bend in the River, ale druga?
OdpowiedzUsuńtak, ta pierwsza ma rzeke w tytule. druga to musi byc: "The Enigma of Arrival"
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, ta druga zdaje się nie była tłumaczona na polski. Ale i tak sporo jego książek u nas wydano.
OdpowiedzUsuń