Na powieść trafiłam przypadkiem przeglądając stroną internetową antykwariatu. Okładka na tyle mi się spodobała, że po przeczytaniu streszczenia książkę zakupiłam. I dobrze się stało, bo sugerując się okładką polską (patrz niżej), lekturę raczej bym sobie darowała. A szkoda by było.
Główną bohaterką jest 48-letnia Irlandka Nell, od lat mieszkająca w Paryżu, gdzie pracuje jako uznana kiperka. Wiedzie spokojne, poukładane życie, a jej jedynym zmartwieniem jest dorosła córka, która wcześniej borykała się z narkomanią i nie jest tak silną osobą jak jej matka. Ali mieszka na odludziu w Irlandii i prowadzi rodzinny pub. Jest to również miejsce, które Nell opuściła ponad 30 lat temu i nawet śmierć własnej matki nie zmusiła jej do choćby krótkiej wizyty. Po otrzymaniu niepokojącej wiadomości od sąsiadów decyduje się jednak pojechać w rodzinne strony.
Moją uwagę zwróciły przede wszystkim dwie rzeczy: zmyślna fabuła i psychologiczny rys postaci. Autorka nie daje gotowych odpowiedzi, a podrzucane tropy często okazują się mylące. Powody niechęci Nell do powrotu czytelnik poznaje stopniowo i właściwie razem z nią "przepracowuje" problem. Wydarzenia i ludzie zmuszają ją do zrewidowania wspomnień i wyjaśnienia dawnych spraw, co nie jest chwilami przyjemne. Poniekąd to tak, jakby główna bohaterka odbyła sesję z psychoterapeutą i próbowała odnaleźć źródło problemu. Naturalnie daje to efekty, a przy okazji staje się jasne, od czego ucieka Nell także w swoim udanym życiu.
Autorka wykazała się dużą wnikliwością i doskonale oddała niuanse w ludzkich zachowaniach. Znakomicie widać to zwłaszcza w opisie relacji matka-córka, która w powieści jest trudna i przypomina istne pole minowe. To dlatego Nell waży słowa, aby niczym nie urazić Ali, i powstrzymuje się od robienia rzeczy, które ta mogłaby odebrać jako wtrącanie się. A przecież w sytuacji, gdy matka uchodzi za niemal doskonałą, dziecko "z problemami" - nawet jeśli jest dorosłą kobietą posiadającą własną rodzinę - ma prawo czuć się niekomfortowo. Podobnie jak niekomfortowo czuła się w dzieciństwie Nell wobec własnej rodzicielki błędnie interpretując jej oschłość.
"Kamyki pamięci" są świetną powieścią psychologiczną, którą czyta się z dużym zainteresowaniem, a nawet w napięciu. Całości dopełniają sugestywne opisy przyrody, która również odgrywa tu ważną rolę. Jedyny zarzut, jaki mogę postawić, to zbyt optymistyczne zakończenie;)
Moja ocena: 9/10
Kate O'Riordan, 'The Memory Stones', Pocket Books, 2003
Hm... A podasz linka do strony tego antykwariatu ;)W każdym razie poszukam tej książki u siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Proszę bardzo: www.allthatstuff.pl czyli na allegro w książkach należy wpisać ATS. Bardzo miła i przyjazna obsługa;)
OdpowiedzUsuńbrzmi b zachecajaco! musze sprawdzic, czy maja w mojej bibliotece
OdpowiedzUsuńTo chyba mało znana pisarka, a szkoda;)
OdpowiedzUsuńno wlasnie - zobacze jeszcze w halmstad, bo u mnie nie znaslazlam. a juz nabralam sobie apetytu! wypozyczylam za to patricie highsmith
OdpowiedzUsuńI co teraz będzie, jak Ci się nie spodoba? O ja biedna;)
OdpowiedzUsuńwiesz co, jak tak patrze na ulubione ksiazki na blogach brytyjskich, to takich autorów w ogóle w SE nie notowano... chyba trzeba sie pogodzic, ze jak to mawiali boy z krzywicka "wsiewo nie pieriejobiosz"? bo ludzie pisza i pisza - za nic sie tych wszystkich ksiazek nie...przeczyta
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to ONI są autorami tego powiedzenia - jakże słusznego;) Smutne jest to, że czasami o dobrych książkach czytelnik nic nie wie, bo nie są w ogóle promowane, a bestsellery to często chłam.
OdpowiedzUsuńA jakie są ulubione książki w UK?