środa, 7 lipca 2010

Gwałt. Opowieść miłosna - Joyce Carol Oates


Tytuł może wydać się zastanawiający, ale faktycznie oddaje treść tej minipowieści. Jest tu brutalny, zbiorowy gwałt na młodej, atrakcyjnej kobiecie dokonany przez grupę naćpanych chuliganów, jest i miłosne zauroczenie. Jednak wcale nie to nietypowe zestawienie powoduje, że lektura pozostawiła we mnie mieszane wrażenia.


W bardzo oszczędny sposób Oates pokazuje wydarzenia mające miejsce po gwałcie: traumę ofiary i jej 12-letniej córki, nastawienie okolicznej społeczności oraz manipulacje prawników. Winą starają się obarczyć ofiarę, która "sama się o to prosiła", bo przecież wracała nocą przez park i była prowokująco ubrana. Insynuują, jakoby kobieta była pijana, sama proponowała seks za pieniądze, a jej pozew był formą zemsty na niedoszłych klientach. Rodziny przestępców (zwłaszcza ich damska część) podejmują grę: twierdzą, że mężczyźni są niewinni i na wszelkie - głównie agresywne sposoby - manifestują swoje odczucia.

Przyznaję, to może robić mocne wrażenie. Niemniej przez cały czas towarzyszyło mi uczucie, że podobną historię słyszałam już ładnych kilka razy i że była tematem sporej ilości filmów telewizyjnych. To uczucie nasiliło się, kiedy powieściowy dramat rodzinny zaczął zmieniać się w dreszczowiec. I właśnie dlatego książka niezbyt mnie poruszyła. Z jednej strony wydała mi się nieoryginalna, a z drugiej - nieco naciągana. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość autorce w jednym: powieść jest napisana nietuzinkowym stylem, czerpiącym m.in. ze strumienia świadomości.

Mimo wszystko lektura "Gwałtu" nie była czasem straconym, zwłaszcza, że książkę czyta się dobrze i szybko (zaledwie 143 strony). A pani Oates dam jeszcze kiedyś szansę, sądząc po streszczeniach jej twórczość jest dość ciekawa.

Joyce Carol Oates, "Gwałt. Opowieść miłosna", Wydawnictwo Bellona, 2007

13 komentarzy:

  1. o, oates to nader solidna firma! niezmiennie kandydatka do nobla
    nie pamietam juz czy akurat te pozycje czytalam - tak sie jakos sklada, ze czytam wiekszosc nowoukazujacych sie ksiazek JCO. najlepsza byla zdecydowanie "blond". w domu mam "i'll take you there" - b dobra. ciekawa tez j "córka grabarza" oparta na historii rodziny autorki

    OdpowiedzUsuń
  2. "Córkę grabarza" b. chcę przeczytać, ale trochę zniechęcają mnie gabaryty tej książki - polskie wydanie jest doprawdy duuuuże;) (zupełnie nie rozumiem takich pomysłów ze strony wydawnictw). Na razie będę trzymać się jej krótszych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. rozumiem - najpierw carsten ;-)
    przypomniala mi sie jej inna dobra ksiazka: "the falls"
    a swoja sdroga oates rzeczywiscie szla ostatnio w ilosc stron...

    OdpowiedzUsuń
  4. A żebyś wiedziała - sprawdzałam już, w której bibliotece jest dostępny;))))
    Dla mnie idealna książka ma ok. 250 stron.

    OdpowiedzUsuń
  5. I naprawdę cię wciągnęła? Mam wątpliwości, czy nie jest to powtórzenie konwencji...

    OdpowiedzUsuń
  6. Co masz na myśli pisząc "powtórzenie konwencji"? Strumień świadomości? Jeśli tak, to jest nieco inny - "pokrętny", warto sprawdzić osobiście;)
    A książka jest sprawnie napisana, stąd "płynność" podczas czytania.

    OdpowiedzUsuń
  7. moja idealna ksiazka to kolo 300-350 stron. jak j dobra, to po 250 odczuwam niedosyt

    OdpowiedzUsuń
  8. Odkrylam Oates niedawno i jestem nią zachwycona - ostatnio przeczytałam "Czarną topiel", "Gwałt też znam". Bardzo cenię tę autorkę za umiejętność przekazania tylu mocnych emocji w tak niewielu słowach. Poluję na allegro na jej kolejne książki:)
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście w niewielu słowach potrafi przekazać wiele emocji, a to duża umiejętność.
    "Czarną topiel" czytałam dawno, ale pamiętam nastrój tej książki - dobrze koresponduje z tytułem.
    Pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja z kolei polecam bardzo "Dziewczynę z tatuażem". Czytałam kilka jej książek i mam wrażenie, ze jest trochę nierówna, ale "Dziewczyna z tatuażem" jest moim zdaniem wartą uwagi perełką. No i nie za długa;)
    mp

    OdpowiedzUsuń
  11. --> mp

    Przymierzam się do tej książki;) Jej skromna objętość jest dodatkowym bodźcem;)

    OdpowiedzUsuń
  12. szukałam własnie książek Oates bo dopiero zaczynam z nią przygodę i trafiłam tutaj :) Dziękuję ci bardzo za tą recenzję, na pewno kupię tą pozycję. Ja jestem własnie w trakcie czytania Ofiary - czytałaś może? Kawał mocnej literatury...momentami ciarki przechodzą... ale widzę że Oates ogólnie lubuje się w trudnej tematyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygoda ciekawa, na moim blogu są jeszcze recenzje chyba trzech jej książek.
      "Ofiara" jeszcze przede mną, jak i parę wcześniejszych tomów. Zastanawia mnie, że Oates potrafi pisać tak szybko i tak dobrze, choć zdarzają jej się rzeczy słabe (wg mnie np. "Walet Pik").
      Tak, lubuje się w ponurych tematach, co może trochę męczyć na dłuższą metę. Ale i tak ją lubię.;)

      Usuń