piątek, 31 grudnia 2010

Podsumowanie roku 2010

Rok 2010 przyniósł mi wiele bardzo dobrych lektur, a kilka znakomitych. Większych rozczarowań udało mi się uniknąć. Lista faworytów byłaby długa, wymienię tylko te tytuły (kolejność alfabetyczna), które zrobiły na mnie największe wrażenie:

1. "Chamowo" Mirona Białoszewskiego
2. "Tamta strona ciszy" Andre Brinka
3. "Wszystko jest iluminacją" Jonathana Foera

Zarówno Białoszewski, jak i Brink to autorzy, do których jeszcze niejednokrotnie powrócę. Podobnie ma się rzecz w przypadku Dona DeLillo i Philipa Rotha.

Jeśli chodzi o wydarzenia literackie kończącego się roku, ogromnie ucieszyły mnie dwa, a mianowicie:

1. Nagroda Nobla dla Mario Vargasa Llosy - bardzo sobie cenię tego pisarza, to chyba moja największa fascynacja literacka z czasów studenckich

2. "Dziennik" Sławomira Mrożka - świetne wydanie świetnej literatury

Do minusów zaliczę decyzję o wprowadzeniu podatku VAT na książki i wysyp książek napisanych przez pseudo-celebrytów związanych z telewizją.

I tyle.

Do siego roku! ;)))

11 komentarzy:

  1. Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dawna przymierzam się do Rotha i Białoszewskiego, ale jakoś się nie złożyło...

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcam ze wszystkich sił;) Co do Rotha, to pomyślałam, że np. "Kompleks Portnoya" nadałby się do wspólnego czytania;) Sama przy nim poległam, ale planuję niebawem przeczytać.

    Elenoir, Tobie też życzę pomyślności w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    Foer'a w końcu zdobyłam, więc są szanse, że za rok pojawi się w moim podsumowaniu. Na to liczę i dziękuję za dotychczasowe inspiracje czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję i nawzajem;)

    Ja też się przymierzam do Foera, tzn. jego drugiej powieści. Oby Ci się podobał;)

    A jeśli któraś z moich lektur Cię zainspirowała, to tym bardziej jest mi miło;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Aniu, życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku!
    Nie znam jeszcze Twoich trzech ulubionych pozycji z ostatnich dwunastu miesięcy, ale mam nadzieję, że nadrobię zaległości.

    P.S.
    Melduję, że wyprawa do biblioteki miała miejsce, ale "Scen z życia wiejskiego" nie było. Pożyczyłam natomiast "Dotknij wiatru, dotknij wody" - zauroczył mnie tytuł. :) Zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od czegoś trzeba zacząć:) Tej książki Oza nie znam, ale tytuł jest rzeczywiście kuszący. Podobno książka magiczna;)

    Dziękuję za życzenia i życzę nawzajem dużo dobrego w Nowym Roku. Brink to moje tegoroczne odkrycie, będzie częściej u mnie gościł. Białoszewski na pewno też;)

    Pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak. Książka Krzysztofa Ibisza... Kingi Rusin... Kasi Cichopek... Zapewne znajdą się w wielu polskich domach... :P Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  9. O, bardzo mnie cieszy takie zacne miejsce dla Białoszewskiego. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pan R -->

    Plus książka pewnej aferzystki Weroniki M.;(

    peek-a-boo -->

    Dzięki i nawzajem;)

    OdpowiedzUsuń