W 1995 r. "Pestka" doczekała się ekranizacji wyreżyserowanej przez Krystynę Jandę. Tu uwaga: film nie jest wierny literackiemu pierwowzorowi.
Zapraszam do wspólnej lektury i rozmowy. Początek dyskusji w piątek 20 lipca 2012 r.
wtorek, 5 czerwca 2012
Lipcowe spotkanie Klubu Czytelniczego
Po kryminale i powieści młodzieżowej proponuję romans.;) Przedstawicielką gatunku będzie "Pestka" Anki Kowalskiej - czyli rzecz o trójkącie miłosnym. Powieść z 1964 r., bardzo popularna w latach 60-tych i 70-tych ubiegłego stulecia. Romansidło jakich wiele czy coś więcej? - oto jest pytanie.;)
W 1995 r. "Pestka" doczekała się ekranizacji wyreżyserowanej przez Krystynę Jandę. Tu uwaga: film nie jest wierny literackiemu pierwowzorowi.
Zapraszam do wspólnej lektury i rozmowy. Początek dyskusji w piątek 20 lipca 2012 r.
W 1995 r. "Pestka" doczekała się ekranizacji wyreżyserowanej przez Krystynę Jandę. Tu uwaga: film nie jest wierny literackiemu pierwowzorowi.
Zapraszam do wspólnej lektury i rozmowy. Początek dyskusji w piątek 20 lipca 2012 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dopiero 20 lipca? Czyżby przerwa wakacyjna? :)
OdpowiedzUsuń"Pestkę" bardzo dobrze wspominam.
Tak jakoś wyszło.;)
UsuńMnie również podobała się ta książka. Film zresztą też lubię, mimo że nie jest wybitny.;)
Ksiazki nie znam, za to film pamietam. Delikatnie mowiac nie nalezał do najlpeszych, Pani Krystyna osiągneła w nim szczyt swoich umiejetnosci popadania w histerię.
OdpowiedzUsuńTak, ekranizacja to melodramat co się zowie.;) Zapewniam, że książka jest utrzymana w lepszym stylu.
UsuńPamiętam i dość dobrze wspominam tę książkę, więc i tym razem chętnie dołączę. Film, uważam, nie był wybitny i dość luźno powiązany z książką;-)
OdpowiedzUsuńHaniu, miło będzie ponownie Cię gościć.
UsuńWidzę, że mamy podobne odczucia co do ekranizacji.;)
No proszę, mój kolejny postulat zrealizowany:)) Pestka stoi i grzecznie czeka, a ja może w końcu dotrę na pocztę ze wspomnieniami Kowalskiej dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że romanse Ci niestraszne.;)
UsuńZ Folklorem się nie spiesz, jestem zawalona książkami.;(
Nie będę myślał o Pestce jako o romansie, ale jako o współczesnej powieści polskiej:P A może już jako o klasyku?
UsuńJa też nie myślę o niej jako o romansie, ale powieści obyczajowej. Zobaczymy, co nam wyjdzie w dyskusji.;) Klasyk - dla mnie jak najbardziej.
UsuńCzytałam "Pestkę" z mieszanymi uczuciami. Mam trochę czasu na decyzję, czy do niej wrócić ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli z mieszanymi uczuciami, to tym bardziej zachęcam do dyskusji - ożywczy ferment jest wskazany.;)
Usuń"Pestka" mnie zachwycila i czytalam ja dosc niedawno, tak, ze na pewno sie dolacze :-).
OdpowiedzUsuńTak, trafiłam na Twoją notkę.;) Miło będzie Cię gościć.
UsuńJa również z chęcią dołączę do Waszego dyskusyjnego grona :-)
OdpowiedzUsuńZapraszamy, mam nadzieję, że będzie równie ciekawie, jak ostatnio.;)
Usuńpostaram się przyłączyć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam.;)
Usuńwitam :)
OdpowiedzUsuńJestem początkująca ale na dzień dobry spodobał mi się pomysł na dzielenie się opiniami i refleksjami na tematy literackie...Pestki nie znam oglądałam tylko film ale chętnie się przyłączę jak uda mi się zdobyć książkę:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na spotkanie, tylko poproszę o jakiekolwiek pseudo - tak będzie łatwiej nam się porozumiewać.;) Wystarczy inicjał.;)
Usuń